JEŚLI NIE MY, TO KTO? JEŚLI NIE TERAZ, TO KIEDY?
Kochani, w najbliższym kwartale, zgodnie z naszymi planami, powinniśmy wyruszyć w naszą kilkuletnią podróż dookoła świata. Jak wiecie z wcześniejszych wpisów, pojedzie z nami nasza 5-letnia córka Julia, dlatego też powoli przygotowywujemy się, choć przede wszystkim JĄ, do zmiany trybu dnia, środowiska i otoczenia.
Julia od 2,5 roku życia chodziła do żłobka, a do końca czerwca 2018 do przedszkola. Podjęliśmy decyzję o jej wypisaniu z przedszkola na 4 miesiące przed wyjazdem, aby dać nam wszystkim czas na oswojenie z nową sytuacją. Naszym zdaniem, zrobienie tego na 2 tyg. przed wyjazdem mogłoby przynieść więcej szkody niż pożytku. Co prawda nie jest łatwo pogodzić prowadzenie własnego biznesu, z całodzienną opieką nad córką i naszą kilkumiesięczną suczką LiLi oraz przygotowaniami do wyjazdu (budową auta; zakupem dodatkowego wyposażenia; segregowaniem wszystkich posiadanych rzeczy na „potrzebne”, na te które „będą czekać na nasz powrót” oraz na „zupełnie zbędne”; wyborem odpowiedniego ubezpieczenia rodziny i auta), a co najważniejsze – z edukacją naszej córki.
Co prawda, obowiązek nauczania dotyczy dzieci które mają iść do zerówki, a potem rozpoczynają edukację szkolną, ale my już od roku planujemy jak to wszystko zorganizować do czasu naszego wyjazdu.
Z tego względu już teraz podjęliśmy decyzję o rozpoczęciu załatwiania wszelkich formalności związanych z edukacją domową, bo ta forma nauczania będzie nam towarzyszyć w podróży.
Niniejszy wpis poświęcam zagadnieniom formalnym, bo od wielu osób słyszę pytania typu – jak się do tego zabrać?
Kolejne, będą dotyczyły naszych obaw i rozterek, rozkładu dnia, naszej wizji obecnych zajęć.
Zapraszam do ich śledzenia!
Czym zatem jest edukacja domowa?
Edukacja domowa to nic innego jak spełnienie obowiązku nauczania poza szkołą, a mówiąc prościej -dzieci edukowane domowo nie chodzą do „normalnej” szkoły, lecz uczą się same z pomocą lub pod kierunkiem swoich rodziców/opiekunów. Często jest mylona z pojęciami nauczania indywidualnego lub nauczania specjalnego. Tutaj krótkie wyjaśnienie – indywidualnym nauczaniem obejmuje się dzieci i młodzież, których stan zdrowia uniemożliwia lub znacznie utrudnia uczęszczanie do szkoły, zaś nauczanie specjalne proponowane jest tym dzieciom, które ze względu na swoją niepełnosprawność i różnego rodzaju deficyty rozwojowe nie będą w stanie sprostać wymaganiom programowym nauczania w szkolnictwie ogólnokształcącym (w szkołach podstawowych, liceach, itp.)
Aby dziecko mogło uczyć się w trybie edukacji domowej, należy zapisać je do wybranej szkoły, w której co roku będzie przystępowało do egzaminów klasyfikacyjnych. Pierwsze czekają naszą Julię pod koniec 1 klasy szkoły podstawowej, bo na poziomie zerówki nie są w ogóle wymagane. Mamy więc 3 lata na spokojnie przyswajanie niezbędnych podstaw. Kwestia egzaminów na początku budziła w nas pewne obawy (czy sprostamy podjętemu wyzwaniu), ale doświadczenie wielu rodzin od dawna edukujących domowo swoje dzieci pokazuje, że naprawdę nie ma się czego bać.
Chciałabym zaznaczyć, że sama nauka odbywa się nie tylko w domu i nie tylko pod okiem rodziców. Bardzo często jest uzupełniana różnorodnymi krótkimi wycieczkami, podróżami, zwiedzaniem, uprawianiem rozmaitych rodzajów hobby oraz sportów, uczestnictwem w dodatkowych zajęciach, kołach zainteresowań, itp. pod opieką animatorów, instruktorów, pedagogów, nauczycieli czy innych rodziców. Sami możemy zatem decydować o tym kiedy, gdzie, kto i w jaki sposób będzie edukował nasze dziecko.
I to właśnie swoboda oraz nauka przez zabawę jest w tym wszystkim najważniejsza i najpiękniejsza !
Wróćmy jednak do kwestii formalnych.
Co należy zrobić, aby dziecko mogło rozpocząć naukę w trybie edukacji domowej?
W naszym przypadku, w pierwszej kolejności musieliśmy wybrać zerówkę do której zapiszemy naszą Julię. Przejrzałam wiele stron internetowych szkół prowadzących tryb nauczania domowego, dzwoniłam tam lub pisałam emaile z różnorodnymi pytaniami, ale nasza decyzja oparła się przede wszystkim na doświadczeniu placówki oraz licznych, bardzo pozytywnych opiniach rodziców. Dla mnie osobiście ważną kwestią był też tryb, długość, elastyczność, atmosfera i sposób przeprowadzania egzaminów klasyfikacyjnych, bo to na nich, w głównej mierze, będziemy się spotykać z kadrą pedagogiczną. Dodatkowym plusem była możliwość brania udziału naszego dziecka w warsztatach, dodatkowych zajęciach, wycieczkach i w innych proponowanych specjalnie dla dzieci z ED zajęciach. Ostatecznie wybór padł na szkołę z 9-letnim doświadczeniem, prowadzącą tryb edukacji domowej od zerówki aż do liceum.
Ważna kwestia – sama szkoła powinna znajdować się na terenie województwa w którym mieszkamy. Istnieje wiele szkół przyjaznych edukacji domowej, w których możemy liczyć na pomoc, pełną informację oraz ofertę edukacyjną.
Link do spisu szkół przyjaznych edukacji domowej załączam tutaj 🙂
Formalności – czyli jakie dokumenty są nam potrzebne?
Do wybranej przez nas szkoły należy złożyć komplet wymaganych dokumentów oraz uzyskać zgodę dyrektora tej placówki na naukę w trybie edukacji domowej.
Podstawowymi dokumentami są:
Mała uwaga:
Wiele szkół na swoich stronach zamieszcza gotowe wzory dokumentów.
Kto i kogo może uczyć w domu?
Każdy rodzic lub opiekun prawny może uczyć swoje dziecko w domu. Nie musimy mieć ukończonych żadnych specjalistycznych kursów, studiów pedagogicznych, a nawet wyższych studiów. W trybie edukacji domowej mogą się uczyć dzieci, które spełniają swój obowiązek szkolny począwszy od edukacji przedszkolnej na szkole średniej kończąc.
Czego mamy uczyć?
Tutaj też nie powinniśmy się niczego obawiać, gdyż dostępne są wszelkie bezpłatne materiały, które możemy uzyskać w dogodnej dla nas formie.
Poniżej załączam bardzo uproszczony schemat obrazujący podstawowe formalności związane z przystąpieniem do ED (zaczerpnięte z FB od Agnieszki Kosiak)
Mała ciekawostka – czas poświęcany przez dzieci uczęszczające do szkoły w normalnym trybie na odrabianie prac domowych (źródło www.tlt.com.pl)
Zapraszam do komentowania wpisu na naszym profilu FB, bo tym sposobem pomożecie nam trafić do większej liczby osób interesujących się tym tematem.
Kochami, śmiało poruszajcie różne kwestie i zadawajcie pytania. Postaram się na nie odpowiedzieć lub poruszyć je w dalszych wpisach.
Pozdrawiam serdecznie
Magdalena
Już niebawem :)